Dolar amerykański (USD) przeszedł w ostatnich tygodniach sporą korektę. Światowa waluta rezerwowa spadła o około 8% w stosunku do euro. Tymczasem jednak wojna na Ukrainie wciąż się nie skończyła, globalna sytuacja gospodarcza jest fatalna, a w krainie kryptowalut panuje spora niepewność po problemach FTX. Również dolar zaczął dziś ponownie rosnąć w stosunku do euro. Dla krypto inwestorom jest to być może kluczowe pytanie: czy dla dolara został osiągnięty szczyt, czy też będzie on dalej rósł?
W lipcu ubiegłego roku dolar wybił się w stosunku do euro. W efekcie euro skorygowało się 17% względem dolara. W międzyczasie jednak kurs wrócił w całości do punktu wybicia. Nadal więc istnieje spora szansa, że kurs może spaść o około 17%.
Rzeczywiście, jak na razie cena wydaje się re-testować linię trendu, która została przełamana latem ubiegłego roku. Znany analityk techniczny Alessio Rastani wyjaśnia że cena lubi testować wybicie poprzez powrót do linii trendu. Tymczasem bardzo niewiele zmieniło się w kwestiach fundamentalnych, które wiązać można było z dolarem. Jest to więc niezły początek dla dalej rosnącego dolara, a tym samym być może dla spadających kryptowalut.
Często jest to niebezpieczny handel, ponieważ nie ma jeszcze powodu do spadku lub wzrostu. Rynki są często irracjonalne, dlatego stopy niejednokrotnie nie robią tego, co jest logiczne i oczywiste. Ważne jest jednak, aby sprawdzić, czy istnieje zasadnicza przyczyna wzrostu lub spadku. Przecież to może wskazywać, czy trend jest solidny, czy nie. W dłuższej perspektywie, moim zdaniem, twarde fakty często przeważają nad niespodziewanymi ruchami cen, które nie mają oczywistej przyczyny.
Mocny wzrost dolara w stosunku do euro jest przypuszczalnie spowodowany w dużej mierze tym, że Rezerwa Federalna w USA lepiej ustala wyższe stopy procentowe niż EBC w Europie. Europejski bank centralny wciąż jest w tym ograniczony przez fakt, że jest tak wiele różnych krajów UE z dużym zadłużeniem. Ponadto UE wciąż zmaga się z konsekwencjami wywołanymi przez wojnę na Ukrainie. Jeśli w przyszłym roku energia będzie jeszcze droższa, jeśli UE i Rosja nadal będą odmawiać sobie wzajemnie handlu, to oczywiste jest, że ceny te pozostaną wysokie.
We wrześniu ubiegłego roku USA znacznie lepiej radziły sobie z walką z inflacją, bo podobno 30% inflacji pochodzi tam z wysokiego popytu. W strefie euro wysoki popyt to tylko 15% przyczyny. Tutaj niebotyczne ceny energii byłyby aż 47% powodem. Jeśli więc konflikt z Rosją nie zostanie wkrótce rozwiązany, ten problem pozostanie jeszcze przez jakiś czas. W rzeczywistości mogą minąć lata, zanim nowa infrastruktura energetyczna będzie w stanie zastąpić rosyjską ropę i gaz.
Tymczasem Goldman Sachs przytoczył podobny argument. Bank inwestycyjny porównał dzisiejszą wysoką inflację z tą z lat 70. W tamtej dekadzie dolar zaczął spadać dopiero wtedy, gdy Rezerwa Federalna zaczęła przyjmować luźniejszą politykę.
Pozostaje pamiętać, że gospodarka to skomplikowane miejsce, którego nigdy nie można wystarczająco dobrze zrozumieć. Gdyby zdarzyło się coś nieoczekiwanego, mogłoby to unieważnić tę teorię.
Jeśli dolar zacznie ponownie spadać, może to być dobra wiadomość dla kryptowalut takich jak bitcoin (BTC). Te dwie rzeczy są nadal w zasadzie odwrotnie skorelowane. Aktywa kryptowalutowe pozostają zabezpieczeniem przed spadającym dolarem.