Kryptowaluty i blockchain stają się coraz bardziej popularne, a Zimbabwe jest najnowszym krajem dołączył do wyścigu. Państwo to ma nadzieję wykorzystać stablecoin oparty na złocie, aby odzyskać zaufanie do waluty Zimbabwe, która zmaga się z ogromną inflacją. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) nie jest fanem tego rozwiązania, jednak kraj ten nie ustaje w wysiłkach.
Pod koniec ubiegłego miesiąca, Reserve Bank of Zimbabwe ogłosił, że zamierza wydać stablecoin oparty na złocie jako prawny środek płatniczy w kraju. Oznacza to, że używanie tokena do płatności w dowolnym miejscu w Zimbabwe będzie całkowicie legalne.
The Herald pisze, że pierwsza sprzedaż rozpoczęła się wczoraj. Sprzedano stablecoiny o wartości 139,570,982 miligramów, czyli 139,57 kilogramów. Były one warte około 8,3 miliarda dolarów wczoraj w okolicach szczytu ceny złota. Co ciekawe, 135 sprzedaży z tego było w dolarach Zimbabwe, a tylko trzy w dolarach amerykańskich.
W najbliższy czwartek odbędzie się kolejna runda sprzedaży. Nie wiadomo, jaki blockchain zostanie wykorzystany w projekcie.
Niestety MFW nie popiera tego planu. Zamiast skupiać się na emisji tego tokena, kraj powinien otworzyć swój rynek walutowy dla zainteresowanych stron. Teraz rząd ma znacznie większą kontrolę nad tym, jak pieniądze wpływają i wypływają z Zimbabwe.
9 maja Bloomberg zacytował rzecznika międzynarodowego decydenta, który powiedział:
"Należy dokładnie rozważyć, czy zalety przeważają nad wadami. Na przykład znaczenie ma ryzyko makroekonomiczne, finansowe i prawne, ryzyko operacyjne, ryzyko polityczne i cena [sprzedanych] rezerw walutowych".
Zimbabwe od lat zmaga się z ogromną inflacją, a w ostatnich dekadach kilkakrotnie nawet z hiperinflacją. W 2020 roku roczna inflacja osiągnęła szczyt na poziomie około 560%, według danych Statista. MFW pomaga biednym krajom finansowo, ale w tym bardzo surowo określa, co te kraje mogą, a czego nie mogą robić. Dlatego Zimbabwe przypuszczalnie dostanie oficjalne ostrzeżenie za sprzedaż altcoinów.