Dwuletnia batalia Ripple z amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) dobiega końca. Firma kryptowalutowa złożyła odpowiedź i to wydaje się być już ostatnia linia obrony.
Radca prawny Ripple Stuart Alderoty poinformował, że odpowiedź była już ostatnią. Pisze on, że firma zwróciła się do sądu o wydanie orzeczenia na korzyść Ripple. Firma blockchain jest dumna z obrony, którą przedstawiła w imieniu całej branży kryptowalut.
This is our final submission where we ask the court to grant judgment in our favor. After two long years, Ripple is proud of the defense we’ve mounted on behalf of the entire crypto industry. We have always played it straight with the Court. Can’t say the same for our adversary.
— Stuart Alderoty (@s_alderoty) December 2, 2022
Brad Garlinghouse, CEO Ripple zgadza się ze słowami Alderoty. Na swoim Twitterze napisał:
Ripple mocno się trzyma i wytrzymuje atak SEC.
Zredagowany dokument odpowiedzi z dnia 2 grudnia argumentuje, że SEC nie może udowodnić istnienia umowy inwestycyjnej.
Firma twierdzi, że obaj założyciele Ripple mieli prawo do sprzedaży XRP na zagranicznych giełdach. SEC natomiast nie może przedstawić żadnych istotnych dowodów, które świadczyłyby o czymś przeciwnym.
"Po prawie dwóch latach pism procesowych, odkryć i składania wniosków, SEC nadal nie może zidentyfikować rzekomego 'joint venture'. Nie może wyjaśnić, w jaki sposób posiadacze XRP mogą sensownie oczekiwać zysku z wysiłków Ripple. Ani nawet odpowiedzieć na punkt, że wielu odbiorców XRP w ogóle nie zainwestowało żadnych pieniędzy".
I said it on day 1, we will aggressively fight to get clear rules for the entire industry in the U.S.
— Brad Garlinghouse (@bgarlinghouse) December 2, 2022
Congrats to all of Team Ripple for getting us to this point. Ripple stood strong and withstood the SEC’s onslaught. I look forward to being on the right side of justice. https://t.co/oKhKjIdTSW
Czytamy w nim również, że SEC nie wykazał, że jakakolwiek oferta lub sprzedaż XRP, a tym bardziej każda z osobna w latach 2013-2020, była kontraktem inwestycyjnym w świetle federalnych przepisów dotyczących papierów wartościowych.
Aby ustalić, czy dany składnik aktywów powinien podlegać przepisom prawa papierów wartościowych, stosuje się test Howeya.
"W każdym razie SEC nie udźwignęła swojego ciężaru w odniesieniu do każdego z trzech elementów testu Howeya. W odniesieniu do pierwszego elementu, inwestowania pieniędzy, SEC przyznaje, że miliardy jednostek XRP dystrybuowanych przez pozwanych nie wiązały się w ogóle z inwestowaniem pieniędzy. Nawet w przypadku transakcji, w których doszło do wymiany pieniędzy, SEC nie był w stanie wykazać, że kupujący zainwestowali te środki we wspólne przedsięwzięcie, a nie po prostu kupili aktywa. Tak jak wymaga tego Howey.
Jednym z kluczowych elementów testu Howeya jest to, czy transakcja może generować zyski dzięki cudzej pracy. Ripple twierdzi, że SEC nie był w stanie udowodnić, że inwestorzy czerpią zyski z XRP, jeśli Ripple wykonuje pracę.
"Jeśli chodzi o ten drugi element, oczekiwanie zysku oparte wyłącznie na wysiłkach innych osób, SEC nie może zaradzić dwóm podstawowym wadom. Po pierwsze, nie można mieć uzasadnionych oczekiwań bez rzeczywistych zobowiązań podjętych przez promotora".
SEC twierdzi, że pozwani "składali obietnice". Niemniej jednak nie ma na to żadnych dowodów. Według Ripple, SEC nie może spełnić testu Howey'a i dlatego stara się o orzeczenie na swoją korzyść.
Wszystko wskazuje na to, że koniec sprawy zbliża się wielkimi krokami. W ciągu ostatnich dwóch lat Ripple cieszył się dużym wsparciem ze strony społeczności kryptowalutowej. Dziesiątki amerykańskich firm, takich jak Coinbase, broniło Ripple. Dodatkowo grupa 70 tysięcy posiadaczy XRP złożyła interpelację w obronie firmy.
CEO Garlinhouse wyraził wcześniej oczekiwanie, że proces sądowy zakończy się w pierwszym kwartale 2023 roku.
Z powodu pozwu, kurs XRP właściwie ominął hossę. Jednak jeśli wygra, może on wzrosnąć o całkiem spory procent. Być może nawet przebije swoje poprzednie all-time high.