Adwokat Joseph Hall, który wcześniej pracował w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, stwierdził, że istnieje "całkiem spora szansa", że SEC "przegra wszystkie meritum" w pozwie przeciwko Ripple. Amerykanin poszedł jeszcze dalej, mówiąc, że nie do końca rozumie, dlaczego regulator zdecydował się na wszczęcie tej sprawy.
Konfrontacja prawna między amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) a firmą blockchainową Ripple trwa już od ponad roku. Wszystko zaczęło się w grudniu 2020 roku, kiedy to regulator finansowy złożył pozew przeciwko firmie i dwóm jej kierownikom. SEC twierdziła, że dokonali oni obrotu 1,3 mld USD w tokenach XRP jako papierami wartościowymi bez odpowiedniej rejestracji aktywów.
Od tego czasu bitwa między obiema stronami doczekała się kilku zwrotów akcji. W sierpniu 2021 r. obrońcy Ripple oskarżyli niektórych pracowników SEC o posiadanie udziałów w XRP. Z kolei Komisja zdobyła punkt, wkrótce potem uzyskując dostęp do brakujących wewnętrznych wiadomości ze Slacka Ripple.
Regulator twierdził, że zawierają one "dyskusje na temat chęci Ripple do stworzenia spekulacyjnego handlu XRP". Wcześniej firma blockchain odmówiła przekazania znacznej części wiadomości, jako powód podając błąd w przetwarzaniu.
Według adwokata Josepha Halla, Ripple wydaje się jednak mieć przewagę w batalii prawnej. Warto zauważyć, że wcześniej w swojej karierze spędził on dwa lata w Komisji, służąc jako Managing Executive for Policy pod przewodnictwem prezesa Williama H. Donaldsona.
W ostatnim podcaście z Tonym Edwardem, Hall powiedział, że jest "zakłopotany, dlaczego SEC zdecydowała się na wniesienie tej sprawy". Jego zdaniem, organ nadzoru ma "całkiem duże szanse na to, że przegrają wszystkie merytoryczne sprawy" w procesie sądowym.
Warto zaznaczyć, że społeczność XRP stanowczo sprzeciwia się wszystkim oskarżeniom. Pomimo ich ogromnej liczby i chęci przechylenia sprawy na korzyść Ripple, nie będą oni mieli "żadnego rodzaju decydującej roli w tym, co sędzia ustali" - opiniował Hall.
Przewidział również, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło przed końcem 2022 roku:
Podtrzymuję to, co powiedziałem dawno temu. Raczej nie będzie poważnych rozmów o ugodzie, dopóki SEC nie będzie musiało zwrócić dokumentów.
W listopadzie ubiegłego roku Brad Garlinghouse - CEO Ripple - twierdził, że pozew sądowy idzie na korzyść jego firmy. Dyrektor wykonawczy podkreślił, że sędzia prowadzący sprawę kieruje "dobre pytania". "Zdaje sobie bowiem sprawę, że nie chodzi tylko o Ripple", a wynik bitwy prawnej będzie miał szerszy wpływ na branżę.
Na początku tego miesiąca SEC porównał swój pozew przeciwko Ripple z tym, który dotyczy organizacji blockchainowej LBRY Inc. W zeszłym roku regulator zarzucił firmie sprzedaż niezarejestrowanych papierów wartościowych - posunięcie, które może zagrozić zdolności Amerykanów do handlu popularnymi kryptowalutami.
Dyrektor generalny LBRY, Jeremy Kauffman, argumentował, że tokeny nie były papierami wartościowymi, ponieważ nie doszło do pierwszej oferty monet (ICO):
LBRY odrzuciło podobną obronę, na etapie pism procesowych. Mimo że tamta sprawa, podobnie jak sprawa Ripple, nie dotyczyła ICO i zawierała jedynie zarzuty dotyczące niezarejestrowanych ofert i sprzedaży.
Komentarze w tej sprawie wydał ostatnio również główny prawnik Ripple, Jeremy Hogan:
Uhhmm... In the LBRY case, LBRY actually asserted a Fair Notice Defense and not only did it not get stricken, the SEC didn't even TRY and strike it.
— Jeremy Hogan (@attorneyjeremy1) February 22, 2022
So, how a trial level court striking a completely different affirmative defense in that case is relevant... I don't understand. https://t.co/g9XuBWr4Ob pic.twitter.com/X0OSRecUdB
W przeciwieństwie do działań LBRY, wierzy on, że obrona Ripple oparta na uczciwym zawiadomieniu będzie wystarczająco silna, aby przezwyciężyć oskarżenia SEC.