Według doniesień, drugi pod względem liczby ludności kraj wprowadzi ramy prawne dotyczące kryptowalut dopiero po osiągnięciu globalnego konsensusu w tej sprawie. Według osoby zorientowanej tym temacie, indyjski rząd nie planuje w najbliższym czasie wprowadzenia prawa, które miałoby ograniczać lub promować obrót cyfrowymi aktywami.
Indie są jednym z krajów o najbardziej kontrowersyjnym stanowisku wobec branży kryptowalut. W ciągu ostatnich kilku lat władze ogłosiły zamiar wprowadzenia zakazu i kryminalizacji korzystania z tej klasy aktywów. Później zrezygnowały z tych planów, twierdząc, że regulacja byłaby lepszym krokiem niż całkowity sprzeciw.
Nie wiadomo jednak, w jaki sposób i kiedy Indie wprowadzą regulacje sektora.
Według ostatnich doniesień Bloomberga, rząd zajmie stanowisko dopiero po osiągnięciu porozumienia z innymi krajami. Osoba obeznana z tą sprawą ujawniła, że Indie w najbliższym czasie nie mają zamiaru ani zaostrzać, ani wspierać handlu kryptowalutami.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawiły się już propozycje globalnego stanowiska w sprawie cyfrowych aktywów. Na początku tego roku premier kraju - Narendra Modi - stwierdził, że Indie nie powinny działać w pojedynkę przy formułowaniu zasad branży. Szukanie międzynarodowej pomocy w tworzeniu wspólnej strategii w tej sprawie wydaje się być właściwym rozwiązaniem dla tego polityka.
Pomimo niepewności, Indie wprowadziły ważną zasadę opodatkowania. Od 1 kwietnia inwestorzy są obciążeni 30% podatkiem od dochodów z handlu aktywami cyfrowymi.
Kilka tygodni temu Sandeep Nailwal - CEO i współzałożyciel Polygon - stwierdził, że brak zasad generuje ogromny chaos w indyjskiej przestrzeni cyfrowych aktywów. Jego zdaniem, chaos ten sprawia, że tysiące deweloperów, inwestorów i przedsiębiorców wyjeżdża do krajów o lepiej uregulowanych ekosystemach.
Nailwal powiedział, że chce mieszkać w swojej ojczyźnie i nadal rozwijać swój protokół blockchain w tej części świata. Jednak panująca tam sytuacja jest niekorzystna dla takiego przebiegu:
Ogólnie rzecz biorąc, ze względu na to, jak niepewna jest tam sytuacja regulacyjna i jak duży stał się Polygon, nie ma sensu dla nas ani dla żadnego zespołu narażać swoich protokołów na lokalne ryzyko.