Instytucjonalni krypto inwestorzy stali się dużo bardziej konserwatywni po problemach z FTX. Niestety, nie wygląda na to, żeby to był to już koniec. Nowe badanie pokazuje, że te grube ryby wolą na razie wyjąć swoje pieniądze z rynku kryptowalut.
Tak pisze CoinShares w swoim cotygodniowym raporcie badawczym. W zeszłym tygodniu fundusze kryptowalutowe odnotowały 23 mln USD odpływów. Był to najbardziej ekstremalny wynik od 12 tygodni. Trzeba podkreślić, że są to fundusze notowane na giełdzie, a nie pojedyncze kryptowaluty ściągane z giełd.
Z kolei tydzień wcześniej fundusze szortujące wyłącznie bitcoina (BTC) odnotowały rekordowe ilości napływów. Inwestorzy oczekują więc, że cena spadnie i najwyraźniej są obecnie nastawieni bardziej niedźwiedzio niż kiedykolwiek.
Ale w zeszłym tygodniu były to wpływy netto, teraz pieniądze odpływają z rynku. Pieniądze, które inwestorzy wpłacają do funduszy short, również są postrzegane jako napływy. Jednak pomimo tego, że wiele osób szortuje, sporo kapitału opuszcza rynek. Najbardziej ucierpiały fundusze Bitcoin, ethereum (ETH) i ripple (XRP), które odnotowały odpowiednio 10,1 mln USD, 6,1 mln USD i 0,5 mln USD odpływu. Jednak również inne fundusze są raczej w czerwonym kolorze.
Digital asset investment products saw outflows totalling US$23m, with the only noticeable inflows being toward the short-BTC products.
— CoinShares 👩🚀 (@CoinSharesCo) November 28, 2022
The last time we saw this level of outflows was three months ago. pic.twitter.com/jcDcvusA8W
CoinShares uważa, że przyczyną jest upadek FTX. Platforma ta była ogromnym figurantem dla branży i wiele firm miało na nią ekspozycję. Ogromna ilość spółek została zmuszona do sprzedaży, co może oznaczać, że dotyczy to również funduszy. Zawsze trudno jest ocenić, co było przyczyną czegoś, ale wiemy, że nawet duże instytucje mocno odczuły skutki upadłości FTX.
CEO Binance Changpeng Zhao uważa jednak, że rynek niedźwiedzia sprawił, iż branża stała się dużo zdrowsza.