CEO Coinbase Brian Armstrong przekonywał we wtorek, że jego giełda nie jest narażona na tego rodzaju wpadki, jakich doświadczył FTX w tym tygodniu. Powiedział, że "wydarzenie" wokół FTX wydaje się wynikać z ryzykownych praktyk biznesowych, w które Coinbase się nie angażuje.
Armstrong rozpoczął od wyrażenia współczucia dla wszystkich zaangażowanych w sytuację FTX - szczególnie tych klientów, którzy potencjalnie stracili fundusze. Wczesnym wieczorem we wtorek wydawało się, że FTX przestał przetwarzać wypłaty na wiele godzin. Dane on-chain pokazują, że wciąż tak jest.
FTX i jego CEO, Sam Bankman-Fried utrzymywał wcześniej na Twitterze, że aktywa firmy były "w porządku", a jego kolejka wypłat wracała do bardziej "rozsądnych poziomów". Jednak CEO potwierdził następnego dnia, że FTX został złapany w "kryzys płynności" z przytłaczających żądań wypłaty i potrzebował wsparcia Binance, aby nawigować nim w celu ochrony funduszy klientów. Armostrong wyjaśnił:
To wydarzenie wydaje się być wynikiem ryzykownych praktyk biznesowych, w tym konfliktów interesów między głęboko splecionymi podmiotami, a także niewłaściwego wykorzystania funduszy klientów (pożyczanie aktywów użytkowników).
CEO dodałł, że Coinbase nie dotyka funduszy klientów po zdeponowaniu, chyba że zostanie to zlecone przez klienta.
Giełda wyjaśniała to w poprzednich oświadczeniach, w tym po upadku Celsjusza, Voyagera i Three Arrows Capital. Każda z tych firm pożyczała aktywa klientów w celu generowania zysków z CeFi i DeFi, ale została złapana w zaraźliwy ciąg bankructw po upadku Terra w maju.
Tak jak Armstrong powiedział w tym czasie, że Coinbase nie posiada żadnej ekspozycji na te firmy, wyjaśnił we wtorek, że nie posiada żadnej ekspozycji na FTT, FTX lub jego siostrzaną firmę Alameda. FTT stracił 73% w ciągu ostatnich 24 godzin - token, na który Alameda podobno miała ogromną ekspozycję.
Coinbase nigdy nie wyemitował podobnego tokenu giełdowego, a także przeprowadził publiczny audyt finansowy, aby zapewnić klientom, że ich fundusze są bezpieczne.
Armstrong uważa, że część problemu wynika z braku jasnej pewności regulacyjnej w Stanach Zjednoczonych, co pobudziło 95% handlu kryptowalutami do rozwoju za granicą. Te firmy offshore angażują się w "bardziej nieprzejrzyste i ryzykowne praktyki biznesowe".
Powinniśmy kontynuować współpracę z decydentami, aby stworzyć rozsądne regulacje dla scentralizowanych giełd / powierników na każdym rynku (co robimy od jakiegoś czasu), ale następnie musimy zobaczyć egzekwowanie równych szans, co do tej pory nie miało miejsca.
W dłuższej perspektywie, Armstrong powiedział, że zdecentralizowane finanse pomogą złagodzić ryzyko związane z zaufanymi stronami trzecimi, ponieważ wszystkie działania będą publicznie kontrolowane na łańcuchu.
Niestety, Defi jest obecnie podatny na hacki i exploity, które tylko w tym roku spowodowały utratę przez użytkowników ponad 3 miliardów dolarów. Ze względu na swoją anonimowość, może być również trudno zapuszkować przestępców, gdy kradną środki z danego smart kontraktu.
Aby uniknąć podobnych problemów jak FTX, CEO Binance Changpeng Zhao powiedział we wtorek, że jego giełda wkrótce wprowadzi "Merkle-tree proof of reserves" w interesie "pełnej przejrzystości".