Changpeng Zhao (lub CZ) pozwał Bloomberg Businessweek za trzy rzekomo zniesławiające wypowiedzi opublikowane w tym miesiącu przez chińskie wydanie magazynu - dystrybuowane w Hong Kongu - oraz powiązane z nim konta na Twitterze i Facebooku.
Zgodnie z kopią pozwu złożonego w Sądzie Najwyższym w Hongkongu w zeszły piątek (22) i uzyskanego przez portal Decrypt, CZ pozywa chińskie wydanie Bloomberg Businessweek za jego amerykańską wersję artykułu, zatytułowaną w wolnym tłumaczeniu: "Can Crypto's Richest Man Stand the Pressure?".
CZ domaga się odszkodowania, ponieważ chińskie wydanie Bloomberg Businessweek napisało, zarówno w wersji drukowanej, jak i internetowej, sformułowanie: "piramida finansowa Changpenga Zhao". CZ pozywa również magazyn za ponowne użycie tego zwrotu jeszcze dwukrotnie w innych wpisach promujących artykuł na Twitterze i Facebooku.
Przedstawiciele Binance powiedzieli Decryptowi, że pozew CZ jest "osobisty" i nie ma powiązania z giełdą.
CZ twierdzi, że opublikowane wypowiedzi "były wyrachowane, aby narazić go na nienawiść, pogardę i ośmieszenie". W dokumencie czytamy:
Chcieli umniejszyć [CZ] do poziomu prawicowych członków społeczeństwa. Zwłaszcza (istniejących lub możliwych) członków społeczności kryptowalutowej i (istniejących lub możliwych) kontrahentów biznesowych [CZ]
Prawnik prezesa zarzuca również, że wypowiedzi zostały "opublikowane w sposób sensacyjny".
Ale to nie wszystko. Zgodnie z memorandum prawnym złożonym w piątek w Nowym Jorku w związku ze sprawą w Hongkongu, prawnik CZ zarzuca, że oryginalna anglojęzyczna wersja artykułu również zawierała zniesławiające stwierdzenia.
W dokumentach z Nowego Jorku możemy przeczytać, że oryginalny artykuł "zawierał kilka poważnych i oszczerczych zarzutów wobec Zhao i Binance, które były całkowicie bezpodstawne i oczywiście miały na celu wprowadzenie czytelników w błąd, aby uwierzyli, że Zhao i Binance były zaangażowane w nielegalne lub niewłaściwe działania".
Skarga w Nowym Jorku sprzeciwia się stwierdzeniom, że "w Binance podejrzenia posiadają pewną kompletność" i że Binance jest "ogromnym kasynem 'shitcoinów'". CZ napisał na swoim Twitterze
Komentarze tutaj mówią wszystko. O ile duża część dziennikarstwa Bloomberga jest naprawdę dobra, to tym razem wyszło szydło z worka.
Bloomberg: Hej, zrobimy o tobie fajny artykuł, zaprosimy cię do sesji zdjęciowych itp. Potem w ostatniej chwili zmieniają historię. Ignorują wszystkie pozytywne komentarze, które dostali od osób trzecich. Wybierają tylko stare, negatywne [komentarze]. A potem umieścili cię na okładce. Co to, kurwa, jest? Amatorzy.
CEO Binance domaga się teraz zakazu ponownej publikacji zniesławiających wypowiedzi, ich usunięcia oraz unieważnienia. Oprócz tego żąda odszkodowania, odsetek i kosztów.
Bloomberg: hey, we will do a nice profile piece on you, invite you for photoshoots, etc. Then switches the story last minute. Ignore all positive comments they got from 3rd parties. Picked only old negatives. And still puts you on the cover. WTF!? Unprofessional.
— CZ 🔶 Binance (@cz_binance) June 24, 2022
To nie pierwszy raz, kiedy CZ pozywa grupę medialną o zniesławienie. W 2020 rokuzłożył skargę przeciwko Forbesowi w USA.
Wówczas pozwał magazyn i dwóch reporterów. Artykuł Forbesa twierdził bowiem, że Binance miał "wyszukaną strukturę korporacyjną i ustawioną, aby celowo wprowadzać w błąd organy regulacyjne i podstępnie czerpać zyski z inwestorów kryptowalutowych w Stanach Zjednoczonych".
Następnie CZ wycofał pozew, a jego platforma zainwestowała w magazyn 200 mln dolarów.