Advertising Standard Authority (ASA) nasiliła swoje negatywne stanowisko wobec firm związanych z kryptowalutami. Ostrzegła takie podmioty, by nie zachęcały osób do kupowania cyfrowych aktywów za pomocą kart kredytowych ani nie wymieniały ich emerytur na monety takie jak bitcoin.
Brytyjskie władze i regulatorzy finansowi znani są ze swojego ostrego stanowiska wobec sektora kryptowalut. Prezes Banku Anglii, Andrew Bailey, stwierdził na przykład, że aktywa cyfrowe "nie mają żadnej wewnętrznej wartości", a osoby, które w nie inwestują, powinny być gotowe na utratę wszystkich swoich pieniędzy.
Dodatkowo Nikhil Rathi - dyrektor generalny FCA - stwierdził, że kryptowaluty są wykorzystywane w działalności przestępczej. Zaproponował również, by rząd brytyjski nie wypłacał rekompensat osobom inwestującym w tę klasę aktywów w przypadku straty.
Advertising Standard Authority (ASA) jest kolejnym organem nadzorczym, który ma wrogie nastawienie do sektora. W dniu 22 marca wydała ona nakaz egzekucji wobec ponad 50 firm, które promują cyfrowe aktywa. Poza ustaleniem standardów ich działania, ASA ostrzegła te organizacje, by nie zachęcały osób do kupowania kryptowalut za pomocą kart kredytowych. Nick Hudson, menedżer operacyjny w ASA powiedział:
To zdecydowanie krok naprzód. Dostrzegamy, że ten sektor wymaga trochę pracy, co dostrzegł także rząd.
Na początku tego roku, Kanclerz Skarbu - Rishi Sunak - powiedział, że rząd powinien chronić mieszkańców przed wprowadzającymi w błąd reklamami kryptowalut. Mogą one bowiem spowodować duże straty. ASA nie wierzy jednak, że takie przepisy pojawią się przed 2023 rokiem i ostrzega, że do tego czasu nieetyczne firmy będą nadal promować swoje produkty. Hudson stwierdził:
Nasza rola jest w tym momencie naprawdę ważna. Reklamodawcy wiedzą, że regulacja FCA zbliża się wielkimi krokami. To jest czas, kiedy mogą chcieć zarobić siano.
Warto zauważyć, że regulator ostrzegł nie tylko nieznane i podejrzane firmy związane z kryptowalutami, ale także niektórych gigantów w tej dziedzinie, w tym Coinbase i eToro.
ASA zakazała już na brytyjskiej ziemi niektórych wprowadzających w błąd reklam kryptowalut. W maju ubiegłego roku w londyńskim metrze i na stacjach autobusowych pojawiły się liczne slogany z napisem "Jeśli widzisz Bitcoina w metrze, czas kupić". Regulator ustalił, że za tą inicjatywą marketingową stoi aplikacja kryptowalutowa Luno, określając to przedsięwzięcie jako wysoce nieetyczne.
ASA stwierdziła, że reklamy te mogą zwabić niedoświadczonych inwestorów do wejścia w ekosystem cyfrowych aktywów, nie zdając sobie sprawy z ryzyka, jakie wiąże się z tą działalnością. W związku z tym zakazała ona reklamowania Luno.
Kilka miesięcy później londyńska infrastruktura transportowa stała się polem marketingowym dla kolejnej kryptowaluty - tym razem był to meme coin Floki Inu. Władze miasta argumentowały, że takie tokeny nie powinny być reklamowane bez ich wcześniejszego dokładnego zbadania.
Transport for London (TfL) dodał, że jego stacje nie są miejscem, w którym powinno się promować wątpliwe produkty, takie jak Floki Inu. Wkrótce potem organizacja usunęła reklamy memecoinów.