30 procent tokenów z przełomu 2017-2018 nie można znaleźć na żadnej giełdzie kryptowalut.
Duża liczba ICO ma reputację bezwartościowych projektów, które nie mają nic więcej do zaoferowania poza białą księgą. Zgodnie z nowym raportem Diar, jest to doskonałe odzwierciedlenie w ich cenie, ponieważ tokeny walczą o utrzymanie swojej początkowej ceny, podczas gdy 30 procent ICO nie figuruje na choćby jednej giełdzie
Zgodnie z wyżej wymienionym raportem, 70 procent tokenów kryptograficznych, które nie dotarły do cołowych 100 walut na CoinMarketCap nie spełnia oczekiwań inwestorów, spadając poniżej ich początkowej wartości. Jednocześnie ponad 30% ICO wprowadzonych na rynek w latach 2017-2018 nie figuruje na żadnej giełdzie kryptowalut. Niektórzy deweloperzy kryjący się za tymi niepiublicznymi tokenami nawet nie dostarczyli informacji o dystrybucji ich podczas gdy zgarneli ponad 1 MLD dolarów
Wśród tokenów, które mają niemal zerową płynność jest kilka popularnych projektów takicj jak Bancor, który w lutym wzrósł o 150 milionów dolarów.
Z naszych informacji wynika, że ponad 800 ICO przeszło już załamanie w ciągu zaledwie 18 miesiący. Tymczasem powrzechnie uważa się, że malejące zainteresowanie ICO jest nierozerwalnie związane z pogrążającą się ceną Ethereum.